Jest to kolejna książka o tematyce kryminalnej  „nawróconego ” gangstera, kryminalisty. Recenzenci oceniają ją bardzo różnie.  W dziesięciostopniowej skali znajdują się: ósemka             i zero.  Uważam, że nie zasługuje ona na żadną z tych wymienionych ocen. Postawiłbym  mocną czwórkę.

Podtytuł zapowiada nie tylko  treść książki, ale również sposoby pozyskiwania informacji na przedstawiany temat. Autor  jest zbyt młody, aby opierać się na własnych doświadczeniach. Korzysta więc  z materiałów archiwalnych i wspomnień (pamięci) osób, które pracowały w PGR-ach i mają własne przeżycia i doświadczenia. Ilu rozmówców, tyle  subiektywnych  ocen tego trudnego, pięćdziesięcioletniego okresu polskiego rolnictwa. Również archiwa nie zawsze zawierają rzetelne materiały źródłowe. Powstało więc miejsce na autorskie spojrzenie  na ten temat po przeszło trzydziestu latach. Autor rzadko z niego korzysta. Jeśli się na to decyduje, to brnie w ślepy zaułek, jakim jest ideologia i polityka. Kilkakrotnie używa sformułowań, że komuniści, partia, władza potrzebowała, domagała się więcej mięsa, szczegółowych informacji itp. Czy odpowiedzialna władza-  w normalnym cywilizowanym kraju- nie chce, aby społeczeństwo było zadowolone i syte? W książce w bardzo różnych proporcjach  ukazane są trzy okresy historii PGR-ów; ich tworzenie, działalność i likwidacja. Odnośnie do pierwszego z nich autor sugeruje, że należało posłuchać  naukowców, którzy proponowali zagospodarowanie areałów poniemieckich i odebranych właścicielom dużych majątków ziemskich poprzez zakładanie dużych gospodarstw indywidualnych. Czy naukowcy – teoretycy zawsze mają rację? Przecież autor wie z jakim skutkiem pół wieku później profesor ekonomii zlikwidował PGR-y.

Książka jest zbiorem reportaży zamieszczanych latach w 2010- 2021 w Dużym Formacie magazynie  Gazety Wyborczej. Twórczość tego autora była kilkakrotnie nominowana

i nagradzana  w prestiżowych nagrodach literackich. Opowiada zarówno o ludzkich  ułomnościach jak też o postępowaniu godnym najwyższego podziwu i naśladowania. Alkoholizm, kradzieże, przemoc domowa, samobójstwa, wykorzystywanie  wiary osób starszych w dobre intencje, postępowania oszustów , znieczulica wobec drugiego człowieka,  występują na przemian z obrazami, które wywołują głębokie wzruszenie. Obok zdegenerowanych negatywnych bohaterów części  reportaży, znajdujemy  wzruszające przykłady  mocnych więzi rodzinnych, chęci pomocy w potrzebie. Są w tej książce przykłady na potwierdzenie starożytnych sentencji: Człowiek człowiekowi wilkiem i Człowiek człowiekowi aniołem.

 Szczególnie trzy reportaże są godne wyróżnienia i mogą służyć jako wzorce humanitarnego postępowania. Są to: Operacja „syn”, Udajemy, że nas nie ma. Ktoś bliski.

Bohaterami tego amerykańskiego kryminału są emerytowany detektywa  Augustusa Landora i młodego kadeta Edgara Allana Poe. Prowadzą oni śledztwo zabójstwa dwóch kadetów z  Akademii Wojskowej  w West  Point. Jest to bardzo skomplikowana historia powieszenia  młodych  ludzi i wykrojenia im serc. Sprawca tego pierwszego czynu poproszony jest o przeprowadzenia śledztwa, a jego pomocnik dokonuje trzeciego powieszenia byłego kadeta. Serca wykrawa inna osoba, która jest przekonana, że po spożyciu serc pozbędzie się  epilepsji, co umożliwi jej normalne życie rodzinne           i społeczne.

 Pierwszy wyraz tytułu  książki Bielmo  sugeruje, że wszyscy, którzy zainteresowani byli wykryciem sprawcy tych morderstw mieli bielmo na oczach nie potrafili odpowiednio skojarzyć faktów.

 

            Tytuł sugeruje, że będzie to książka o dwojga bohaterach. Jednak pierwszoplanową postacią jest młody pisarz, który nie może sobie poradzić ze swoim życiem. Alkohol i narkotyki nie dały mu szczęścia, skoro zdecydował się na odwyk. Anna zauroczona jego twórczością zaprasza go do małej miejscowości na Dolnym Śląsku. W pociągu przychodzi do niego tajemniczy Pan B., który przedstawia się jako czwarte wcielenie duszy francuskiego poety Karola Baudelaire’a. Daje mu wskazówki, jak uzyskać szczęście: Chcesz być szczęśliwy? Spróbuj być zwykłym człowiekiem. Później Pan K. pojawia się jeszcze kilkakrotnie, wyjawia mu dramatyczne sekrety rodzinne. Ich kontakty kończą się makabryczną sceną pogrzebania – na jego prośbę- starca żywego.