Ruch to zdrowie – niemal wszyscy znają to stwierdzenie, ale czy w takim samym stopniu wdrażają wiedzę w praktykę (?) to już nie jest takie jednoznaczne.
O tym, że chodzenie może być pasją, opowiadali członkowie nieformalnej grupy trekkingowej z Cieszanowa. Przedstawili 15-letnią historię swojego hobby. Na przestrzeni tego czasu przebyli wspólnie ok. 500 tras na szlakach Roztocza. Podkreślić należy, iż przeciętna długość mierzy ok. 20km. Jak sami mówią - z uśmiechem na ustach- średnia ich wieku to 70+. Jest to wielki plus świadczący o tym, że nie ma przeciwskazań do takiej aktywności. Wręcz przeciwnie – idą na szlak, bo im to pomaga, poprawia się samopoczucie, wydolność, kondycja do pozazdroszczenia. Ważnym aspektem tych wędrówek jest zachwyt nad otaczającą przyrodą, obserwują zachodzące zmiany w otaczającym środowisku. Urzekającym jest fakt, że odnoszą się z wielkim szacunkiem do tego co mogą zobaczyć, do drzew, które są niezwykle cenne dla wszystkich. Ważny dla nich jest czas, który mogą razem celebrować, wspólne posiłki na pniu drzewa itp. Grupa tworzy pewnego rodzaju rodzinę, która bardzo sumiennie podchodzi do postawionego wyzwania. Dokumentują swoje wyprawy w postaci zdjęć, z których tworzą albumy pamiątkowe, kalendarze czy krótkie filmy z cennym komentarzem. W wyprawach często towarzyszy im pies, rodzina, zaproszeni goście.
Grupa trekkingowa z Cieszanowa jest doskonałym przykładem na to, że wiek to tylko liczba, wystarczy chcieć i dążyć do celu a można osiągnąć wiele, a najcenniejsze - nie robią tego dla zasług ale dla siebie.
Jesteśmy pełni podziwu i uznana dla takiego przedsięwzięcia. Życzymy jeszcze wiele wspaniałych przeżyć na trasach – zwłaszcza tych nieodkrytych oraz niegasnącej energii do działania.