Podczas jesiennego spotkania DKK w Cieszanowie (28 października 2021) dyskutowaliśmy na temat dwóch książek: „Otwórz się na miłość” Natalii Sońskiej oraz „Bezmatek” Miry Marcinów. Są to dwie zupełnie różne opowieści, a mimo to można na ich podstawie dokonać analizy relacji matka- córka.
„Otwórz się na miłość” to romantyczna powieść obyczajowa z happy endem. Nie oznacza to jednak, że jej fabuła jest tylko łatwa, miła i przyjemna. Natalia Sońska w swojej książce porusza wiele współczesnych problemów takich jak mobbing w pracy, samotność w świecie singli czy brak wiary w siebie. Historie ukazane w powieści mają optymistyczny wydźwięk, podnoszą na duchu i pozwalają wierzyć w lepsze jutro.
„Bezmatek” Miry Marcinów to książka, po której przeczytaniu zapada cisza…. Szczęśliwi Ci co jeszcze nie doświadczyli śmierci swojej matki. Bohaterka opisuje czym dla niej jest odejście rodzicielki. Robi to w bardzo oryginalny sposób. Książka podzielona na 4 części, których spoiwem jest relacja matka- córka na różnych etapach życia i po śmierci.
Młoda dziewczyna, lata 90-te, matka jest dla niej wzorem, pięknem i siłą. Mimo biedy, nałogów i trudnych relacji rodzinnych kocha ją bezgranicznie. W pamięć zapadają obrazy gdy nasłuchuje jej kroków na klatce schodowej, pomaga wejść do mieszkania mimo upojenia alkoholowego. To przecież matka. Kradnie jabłka z ogródków działkowych by matka mogła zrobić najgorszą na świecie szarlotkę, którą czuć margaryną za złotówkę, ma zakalca, ale jednak jest smakiem dzieciństwa. Bohaterka ma siostrę i ojczyma, nie pojawiają się w jej opowieści. To matka jest głównym bohaterem, ona pozwala dzieciom marzyć (szykuje torby na zakupy wierząc w wygraną w totolotka),w biedzie potrafi cieszyć się życiem. Bohaterka zaprasza czytelnika do swojego życia, ale zaglądamy tam jakby przez dziurkę od klucza, nie widzimy wszystkiego, domyślamy się. Przeplatają się sprzeczności, przeciwieństwa: raz mowa o wielkiej miłości, innym razem o niezdrowej relacji.
Potem zapada wyrok: nowotwór, trzeba się z nim zmierzyć. Pozostaje czekanie na śmierć. Gdy matka umiera ma 59 lat, zbyt młoda by się żegnać, a jednak. Umiera i zostawia po sobie pustkę. Córka nie potrafi się w niej odnaleźć, potrzebuje czasu na przeżycie żałoby. Rozmawia z nią, wyobraża sobie, wspomina, żyje przeszłością.
Autorka używa krótkich zdań, zwrotów, ale mają one bardzo bogaty i szeroki wydźwięk. Bawi się słowem, tworzy neologizmy, używa oryginalnych, nieoczywistych określeń: „onkodziwka”, „żonobijka” , „mlekojebca”, „matkośmiertne kobiety”, „córowizna bliskości”. Książkę stanowią urywki, migawki z życia zajmujące maksymalnie dwie strony, przeplatane wierszykami, słowami piosenek, anegdotami, ciekawymi zwrotami, dialogami a mimo to nie ma w tej opowieści chaosu. Czyta się jednym tchem chociaż są chwile gdy trzeba złapać oddech, odpocząć. Z drugiej strony są momenty zabawne, wywołujące uśmiech.
„Bezmatek” ZDECYDOWANIE zasługuje na miano książki wybitnej.
Moderator: Małgorzata Mizyn